Często słyszymy o nim w kontekście diety i utrzymania prawidłowej wagi, jednakże znaczenie wskaźnika BMI jest znacznie szersze i należy go wiązać również z profilaktyką poważnych schorzeń cywilizacyjnych. Alternatywna nazwa to „wskaźnik Queteleta II”, jednakże w potocznym języku jest ona praktycznie nieużywana. Najłatwiej usłyszeć o BMI i potrzebie jego określenia wówczas, gdy chcemy się odchudzać.

Dietetycy potrafią łatwo ustalić BMI i jego wartość w ogólnym zakresie informuje o tym, czy nasze kilogramy zaczynają przekraczać odpowiednią liczbę, czy może wszystko jest w normie. BMI wynika z dość prostego działania matematycznego. Wartość wskaźnika określa się dzieląc masę ciała podaną w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach.

Widełki i związana z nimi klasyfikacja wskaźnika BMI została stworzona z myślą o osobach dorosłych i tylko wobec nich może być stosowana. Nie należy przeliczać masy i wzrostu w odniesieniu do dzieci. Można to jednak robić bazując na siatkach centylowych, opracowywanych indywidualnie dla danej populacji.

Aktualnie BMI stanowi jedną z podstaw diagnostyki. Odnosi się ona do ryzyka takich chorób jak nadwaga, cukrzyca, miażdżyca czy choroba niedokrwienna serca. Rzecz jasna dane uzyskane na podstawie przeliczenia wskaźnika BMI nie pozwalają stwierdzić, że człowiek cierpi na którąś z wymienionych chorób.

Można jedynie wywnioskować, że znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka i konieczna będzie poszerzona diagnostyka, aby stwierdzić, czy rzeczywiście problem w jego przypadku występuje. Należy przy tym pamiętać, że BMI nie jest wskaźnikiem precyzyjnym i w pewnych okolicznościach jego wysokość może nie odpowiadać rzeczywistym realiom.